Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/588

Ta strona została przepisana.

uwagę króla, była ze szkoły Agesandra z Rhodos, autora Laokoona. Opowiedział mu historję Circe, głównej osoby tej grupy, historję o której król nawet nie miał wyobrażenia; pomógł mu do odczytania trzech wyrazów greckich, wyrytych u stóp kolosalnego Herkulesa, znanego także pod nazwą Herkulesa Farnezyjskiego: Glikon Atainaioz Epieze i przetłumaczył, że to znaczyło po włosku Glicone Ateniense facera, to jest że Glikon z Aten, robił tę statuę. Powiedział mu, że jednem z arcydzieł tego muzeum jest Nadzieja, którą jeden z rzeźbiarzy tegoczesnych wyrestaurował na Florę i która odtąd wszystkim jest znana pod nazwą Flory Farnezyjskiej. Pomiędzy obrazami wskazał mu jako arcydzieła Tycjana Danae, otrzymującą deszcz złoty i wspaniały portret Filipa II. króla, który nie śmiał się nigdy i który dotknięty ręką Boga, zapewne na ukaranie za czynione sobie ofiary z ludzi, umarł na tę nieczystą wszawą chorobę, z której umarł Sylla i miał umrzeć Ferdynand II. w tej epoce nie żyjący jeszcze. Przeglądał z nim nabożeństwo do Najświętszej Panny Juliana Clovio, arcydzieło rycin XVI. wieku, przeniesione przed siedmiu albo ośmiu laty do muzeum burbońskiego w pałacu królewskim i zkąd zniknęło, jak niknie w Neapolu tyle rzeczy drogocennych, nie mając nawet za wymówkę swego zniknięcia tej gwałtownej niezwalczonej miłości sztuki, która Cardillaca zrobiła mordercą a markiza Campana niewiernym depozytorem. Nakoniec olśnił króla, który sądząc że znajdzie w nim rodzaj czło-