Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/603

Ta strona została przepisana.

oddała, jemu surowemu marynarzowi, porąbanemu weteranowi w dwudziastu bataljach, ona, ta uprzywilejowana istota, łącząca w sobie wszystkie doskonałości. Co do niej, była ona mniej żenowaną i czerwieniącą się na tym łożu Apollina, gdzie niegdyś Graham wystawiał ją nagą przed wszystkiemi ciekawemi z całego miasta, jak w tym salonie królewskim gdzie wszystkie spojrzenia zazdrosne i lubieżne ogarniały ją.
— Oh! Wasza Królewska Mość, wykrzyknęła, widząc wchodzącą królowę i biegnąc do niej, jakby wzywała jej pomocy, przybywaj prędko osłonić mnie swym cieniem i powiedz tym paniom i panom, że zbliżenie się do mnie, nie grozi im niebezpieczeństwem takiem, jak uśnięcie pod jadowitem drzewem.
— Więc uskarżasz się na to niewdzięczne stworzenie, powiedziała śmiejąc się królowa; dlaczegóż jesteś tak piękną, że obudzasz miłość i zazdrość we wszystkich sercach, tak że tylko ja jedna jestem tak mało zalotną, iż śmiem zbliżyć moją twarz do twojej i pocałować cię w obydwa policzki. I królowa pocałowała ją, a całując, powiedziała po cichu: — Bądź zachwycającą dzisiaj, potrzeba tego.
I zarzucając rękę na szyję faworyty, poprowadziła ją na kanapę, do koła której teraz wszyscy cisnęli się mężczyźni, albo zalecając się Emmie, zalecali się królowej.
W tej chwili wszedł Acton: spojrzenie, zamienione z królową, wskazywało że wszystko idzie