wała się zapaloną i namiętną komediantką, gotową wprowadzić w życie prawdziwe utwory wyobraźni, nazywane Julią, Lady Mackbet albo Kleopatrą. Wtedy wszystkie westchnienia swego serca, zwracała do znikłych marzeń i zapytywała, czy tryumfy dramatyczne mistress Siddons i panny Rancourt, nie więcej były warte, jak apoteozy królewskie lady Hamilton.
Wtenczas obudzał się w niej wpośród pochwał obecnych, oklasków spektatorów, pieszczot królowej, głęboki smutek, a jeżeli poddawała mu się, wpadała w melancholię, która nadawała jej nowy powab. Ale królowa, która słusznie myślała, że smutek ten nie był wolny od żalu, a nawet wyrzutów sumienia, szybko ją popychała do jakiegoś nowego tryumfu, w upojeniu którego zapomniała przeszłości, zapatrując się tylko w przyszłość. To też biorąc ją za rękę, silnie nią wstrząsnęła, tak jak to robią lunatyczce w śnie magnetycznym.
— Dalej, powiedziała, nie potrzeba marzeń! wierz, że ich nie lubię. Tańcz albo śpiewaj! powiedziałam ci, nie należysz do siebie dzisiejszego wieczoru, należysz do nas. Tańcz albo śpiewaj!
— Jeżeli Wasza Królewska Mość pozwoli, będę śpiewała, powiedziała Emma. Nie odgrywam nigdy tej sceny, aby mi nie pozostało po niej jakiś czas drżenie nerwowe, odejmujące mi siły fizyczne; kiedy przeciwnie to drżenie pomaga memu głosowi. Jaki kawałek Wasza Królewska Mość życzy sobie, abym śpiewała? Jestem na Jej rozkazy.
— Zaśpiewaj im co z tego manuskryptu Safo,
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/613
Ta strona została przepisana.