Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/618

Ta strona została przepisana.

król na niego oczekuje w Caserte; on mu to powiedział, Ferrari odmienił tylko konia, a przybywając do głównej bramy zamku, za krótko ściągnął konia znajdującego zawadę w powozach naszych gości; ten upadł a Ferrari głową o słup uderzył, podniesiono zemdlonego i kazałem go przenieść tutaj, mówiąc że nie potrzeba wołać doktora, bo ja sam będę miał o nim staranie.
— Ale w takim razie, powiedziała królowa, pojmując myśli Actona, nie trzeba już próbować przekupienia go, nie potrzebujemy się obawiać o jego milczenie i aby tylko był dość długo zemdlonym, żebyśmy mogli list otworzyć, przeczytać go i napowrót zapieczętować, to jest wszystko czego potrzeba; tylko, rozumiesz, Actonie, nie trzeba żeby się obudził w czasie naszej czynności.
— Zapobiegłem temu przed przybyciem Waszej Królewskiej Mości, bo myślałem o tem już pierwej.
— A jak?
— Dałem mu dwadzieścia kropli laudanum Sydenhama.
— Dwadzieścia kropli, powiedziała królowa. Czy to dosyć dla człowieka przywykłego do wina i mocnych trunków, jakim pewnie jest ten kurjer?
— Może masz pani słuszność, możemy mu dać dziesięć kropli jeszcze.
I nalawszy dziesięć kropli żółtawego płynu na małą łyżeczkę, wprowadził je do gardła chorego.
— I sądzisz, zapytała krolowa, że za pomocą tego narkotyku, nie odzyska przytomności?