— A więc chodzi tylko o przepisanie tego.
Acton upewnił się, że papier jest zupełnie suchy, rozprasował zmarszczki, otworzył drzwi i zawołał Dicka.
Jak to przewidział, młodzieniec był niedaleko.
— Oto jestem, Jaśnie Wielmożny Panie, powiedział.
— Pójdź do tego stołu i przepisz ten list, zmieniając cokolwiek swoje pismo.
Młodzieniec usiadł, a nic nie pytając i nie dziwiąc się nawet, wziął pióro, jak gdyby chodziło o rzecz najzwyczajniejszą, wykonał rozkaz i podniósł, oczekując nowych instrukcyj.
Acton przy świetle świecy, przyglądał się papierowi. Nic nie wskazywało popełnionej zdrady. Włożył list w kopertę, potrzymał nad płomieniem lak, który zmiękł znowu i aby zatrzeć wszelki ślad otwierania listu, na pierwszą pieczęć napuścił laku i przyłożył pieczęć, jaką kazał zrobić na wzór pieczęci cesarskiej. Potem włożył napowrót list w skórzaną kieszeń, zapiął kaftan kurjera i wziąwszy świecę, po raz pierwszy obejrzał jego ranę.
Było mocne stłuczenie głowy. Skóra była prze cięta na dwa cale, ale kość czaszki nie została naruszoną.
— Dick, powiedział, słuchaj dobrze moich rozporządzeń. Oto co masz zrobić.
Młodzieniec ukłonił się.
— Poślesz po doktora z Santa-Marja. Podczas kiedy udadzą się po doktora, który przed godziną nie przybędzie tutaj, będziesz dawał temu człowie-
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/626
Ta strona została przepisana.