Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/673

Ta strona została przepisana.

graną i wiedział sumiennie o swym braku zręczności; to też nie pilno mu było rozpoczynać jej.
Nakoniec uderzono w bębny, jednocześnie odezwały się cztery orkiestry umieszczone na czterech rogach placu, okna frontowe pałacu, wychodzące na balkon otworzyły się i balkony zostały zajęte: środkowy przez królowę, księcia panującego, księżniczkę Kalabryjską, książąt i księżniczki rodziny królewskiej, sir Williamsa, lady Hamilton, Nelsona, Toubridyca i Balla, nakoniec przez siedmiu ministrów. Inne balkony zajęły damy honorowe, szambelani i wszystkie znakomite osoby należące do dworu; jednocześnie wpośród zapalczywych ogłuszających okrzyków: hurra! król ukazał się konno w bramie pałacowej w towarzystwie książąt Saskiego i Filipstadt. za nim adjutant przyboczny króla, markiz Malaspina i przyjaciel króla książę d’Ascoli, bez którego król oświadczył, że nie pojedzie wcale, ten zaś, chociaż nie piastował żadnego urzędu w armji, z radością zgodził się towarzyszyć swojemu władzcy.
Król konno zyskiwał to co tracił pieszo; wreszcie był razem z księciem Rocca Romana, najlepszym kawalerzystą z całego królestwa i chociaż trzymał się trochę pochyło, posiadał w tem ćwiczeniu daleko więcej wdzięku, niż w każdem innem.
Jednak zanim przebył główną bramę, bądź wypadkiem. bądź z przeczucia, koń jego zwykle pewny i łagodny, zrobił skok, któryby z pewnością każdego innego jeźdźca wysadził z siodła, potem niechcąc wejść na plac, spiął się tak, że o mało nie upadł 2 swoim jeźdźcem; ale król ściągnął go, spiął ostro-