Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/705

Ta strona została przepisana.

wezwanie Francuzi niezwłocznie cofnęli się, że tem samem nazajutrz wejdą do Rzymu, a za ośm dni będą w zupełnem posiadaniu państwa Rzymskiego.
Król kazał zdwoić wypoczynek i tego samego wieczora nocowano w Valmontone.
Nazajutrz ruszono w pochód i zatrzymano się w Albano około południa. Ze wzgórza można było widzieć Rzym, a za Rzymem widok rozciągał się aż do Ostia. Ale niepodobieństwem było, ażeby wojsko tego samego dnia weszło do Rzymu. Postanowiono, że około trzeciej po południu wejdzie, będzie obozowało w połowie drogi, a nazajutrz o dziewiątej rano król Ferdynand uroczyście wejdzie bramą San-Giovanni, i uda się wprost do San-Carlo wysłuchać mszy dziękczynnej.
W istocie, o trzeciej wyjechano z Albano. Mack konno na czele armii, król i książę d’Ascoli w powozie, eskortowanym przez cały sztab wyłączny Jego Królewskiej Mości. Pozostawiono na lewo, niżej wzgórza Albano, to jest w miejscu gdzie przed 1850 laty miał miejsce spór Klaudiusza z Milouem, drogę Apia w której robiono poszukiwania i zostawiono ją dla zbieraczy starożytności, i około siódmej zatrzymano się o dwie mile od Rzymu.
Król jadł kolację pod wspaniałym namiotem, podzielonym na trzy oddziały, z generałem Mack, księciem d’Ascoli, markizem Malaspina i wszystkimi ulubieńcami, towarzyszącymi mu, kiedy oznajmiono deputowanych.
Deputacja ta składała się z dwóch kardynałów niepołączonych nigdy z rządem republikańskim,