Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/718

Ta strona została przepisana.

się schronili do swego cyrkułu, pospiesznie naprawili bramy i rogatki, już nie dla odłączenia się od świata, ale dla stawienia przeszkody nieprzyjacielowi.
Była więc przeszkoda materjalna, tamująca pochód ludu. Wtedy owa tłuszcza, zawsze bogata w prędkie i genialne pomysły nie myślała już o wysadzeniu bramy i rogatek ale przez nie rzucała zapalone pochodnie z sąsiedniego stosu.
Pochodnie rzucano z nadzwyczajną szybkością, dla tem prędszego skutku oblewano je smołą i terpetyną. Wkrótce Ghetto wyglądało jak miasto bombardowane, a po upływie godziny, oblegający z przyjemnością spostrzegli że pożar w pięciu czy sześciu miejscach rozpoczyna się.
Po godzinie oblężenia Ghetto było całe w ogniu. Wtedy bramy otworzyły się same i cała ta nieszczęśliwa ludność zaskoczona we śnie, mężczyźni, kobiety, dzieci wpół nagie, z krzykami przerażenia rzuciły się ku nim, jak potok wezbrany zerwawszy tamę i rozproszyły się a raczej próbowały rozproszyć po mieście.
Tam to lud ich oczekiwał, każdy schwycił swego żyda i urządzał sobie z niego okrutną zabawkę; wszystkie rodzaje tortury wyczerpały się na tych nieszczęśliwych: jednych zmuszano postępować bosemi nogami po rozpalonych węglach trzymając wieprza na ręku, drugich wieszano pod pachy pomiędzy dwoma psami powieszonymi także za tylne nogi i które rozwścieczone bólem i złością darły ich w kawały; innego znów odzierano z ubrania aż do pasa i z kotem na plecach oprowadzano po