Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/72

Ta strona została przepisana.

Lady Hamilton uczyniła lekki ruch głową, oznaczający nieukontentowanie.
— Książę, powiedziała, przyjmuję pańską wymówkę, dowodzącą wielkiej troskliwości w sprawach ich Wielkości Brytańskiej i Sycylijskiej ale przynajmniej możemy liczyć na balu na waszą prześliczną siostrzenicę, Cecylię Caracciolo, która przecież nie będzie miała wymówki, gdyż uprzedzona została że na nią liczymy, tego samego dnia kiedy odebraliśmy list od admirała Nelson.
— A właśnie pani, oto co jeszcze miałem jej powiedzieć. Od kilku dni, matka jej, moja bratowa, tak jest cierpiącą, że dziś rano przed wyjazdem otrzymałem list od biednej Cecylii, która wyraża mi cały żal, że nie może przyjąć udziału w zabawie u pani; poleciła mi także wytłumaczyć ją przed Waszą Wielmożnością, co też w tej chwili mam zaszczyt wypełnić.
Podczas tych kilku słów zamienionych między lady Hamilton i Franciszkiem Caracciolo, królowa zbliżyła się, słuchała, słyszała i pojmując powód podwójnej odmowy surowego Neapolitańczyka, zmarszczyła swe piękne czoło, wargę dolną wydęła i lekka bladość pokryła jej twarz.
— Strzeż się książę! powiedziała królowa głosem przenikającym i uśmiechem groźnym, który na podobieństwo lekkich chmur na jakie admirał zwracał uwagę lady Hamilton, zapowiadał burzę — strzeż się, tylko osoby przyjmujące udział w zabawie u Lady Hamilton będą zaproszone na uroczystości dworskie.