Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/756

Ta strona została przepisana.

przyglądasz? I kawaler poruszy! się, chcąc zobaczyć czemu od strony ogrodu żona jego się tak przyglądała.
— Nic mój przyjacielu, nic, powiedziała Luiza, popychając go do sypialnego pokoju, masz słuszność, trzeba się spieszyć, inaczej się spóźnisz.
Spojrzenie Luizy które chciała ukryć przed mężem, było zwrócone na drzwi ogrodu, których w istocie kawaler zamknąć zapomniał; teraz zaś otwierała je powoli Nanno wróżka niewidziana przez nikogo od czasu udzielania pierwszych starań ranionemu i przepędzenia przy nim nocy. Zbliżała się swoim sybilijskim krokiem, weszła na stopnie balkonu, pojawiła się we drzwiach sali jadalnej i jak gdyby wiedziała, że zastanie w niej tylko Luizę, weszła bez wahania, przebyła go wolno i po cichu, potem nie zatrzymując się dla pomówienia z Luizą, która patrzyła na nią blada i drżąca jak gdyby ścigała wzrokiem widmo, zniknęła w korytarzu prowadzącym do Salvaty, kładąc palec na ustach na znak milczenia.
Luiza otarła chustką pot występujący na jej czoło i aby tem pewniej uniknąć zjawiska, które uważała za fantastyczne, wbiegła do pokoju męża i zamknęła drzwi za sobą.

Acilles w Déidamie

Michał łatwo mógł się zastosować do polecenia Luizy, bo oprócz przyjaznego skinienia, młody oficer nie odezwał się do niego ani słowa.
Wtedy Michał i Giovanina oddalili się w fra-