oficer przerywając jej, zaszczycasz mnie porównaniem do Achillesa a Luizę do Deidamie, ale bądź spokojna, nie będziesz potrzebowała jak Ulisses pokazać mi miecza aby przypomnieć że jestem mężczyzną. Bija się, nieprawdaż? z błyszczącem okiem ciągnął dalej oficer, i te strzały artyleryjskie donoszą o jakiemś zwycięztwie Neapolitańczyków nad Francuzami. Gdzie się bija?
— Te dzwony i strzały zwiastują, odpowiedziała Nanno, że król Ferdynand wszedł do Rzymu i rzeź rozpoczęta.
— Dziękuję, powiedział Salvato chwytając ją za rękę, ale jaki interes możesz mieć na celu udzielając mi twej rady, ty kalabryjska poddanka króla Ferdynanda?
Nanno wyprostowała się.
— Nie jestem wcale kalabryjką, odpowiedziała; jestem córką Albanii, a albańczycy uciekli z swojej ojczyzny aby nie być niczyimi poddanymi; nie słuchali oni i słuchać nie będą nikogo oprócz potomków Wielkiego Scanderberga. Każdy naród pognębiony jest ich bratem i Nanno modli się za Francuzów którzy zostali zwyciężeni.
— To dobrze, powiedział Salvato, powziąwszy już postanowienie. Potem odwracając się do Michała i Niny, milczących świadków tej sceny: — Czy Luiza wiedziała o tem wszystkiem, kiedy jej zapytywałem co znaczy ta wrzawa?
— Nie, odrzekła Giovanina.
— Ja jej dopiero o tem powiedziałem, dodał Michał.
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/760
Ta strona została przepisana.