— Słowo honoru, jesteś uczciwą kobietą Nanno. Co do mnie, ciągnął dalej z pewnym smutkiem młody lazzaron, rozumiesz mnie? jeżeli koniecznie potrzeba aby moja siostra była szczęśliwą, oddać pewną część djabłu, w takim razie zostaw koniec mego stryczka w ręku mistrza Donato i myśl tylko o niej. Na Pausilippie, na moście de la Madeleine, Michałów i warjatów jest do licha, nie licząc pochodzących z Awersa, a tylko jedna Luiza San Felice jest na całym świecie. Panie Salvato polecenia twoje będą spełnione i dobrze spełnione, bądź więc spokojny. I wyszedł.
Młodzieniec został sam z Nanno; słyszał co powiedział Michał.
— Nanno, już kilkakrotnie słyszę o ciemnych przepowiedniach twoich dla Luizy; wiele jest w tym prawdy?
— Młodzieńcze, odrzekła, ty wiesz że wyroki nieba nie są nigdy tak jasno wyłożone, aby ich się można ustrzedz; ale przepowiednia z gwiazd stwierdzona liniami ręki, grozi tej którą kochasz, śmiercią krwawą, a widzę na pewno że miłość dla ciebie będzie przyczyną jej śmierci.
— Jej miłość dla mnie, czy też moja miłość dla niej? spytał Salvato.
— Jej miłość dla ciebie i dla tego to prawa honoru, jako francuza, prawa ludzkości jako kochanka, nakazują ci opuścić ją. Rozłączcie się, rozłączcie się na zawsze, a może ta rozłąka zaklnie przeznaczenie. Już powiedziałam wszystko.
I Nanno nasuwając kaptur na oczy, oddaliła
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/763
Ta strona została przepisana.