Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/772

Ta strona została przepisana.
Bitwa.

Widzieliśmy jak generał Championnet wychodził z Rzymu przyrzekając uroczyście pułkownikowi Thiebault i jego pięciuset ludziom iż przed upływem dwudziestu dni przybędzie ich uwolnić.
W czterdzieści ośm godzin, po dwóch wypoczynkach, stanął w Civitta-Castellana. Natychmiast po przybyciu, zwiedził miasto i jego okolice.
Civitta Casteliana, którą długo mylnie uważano za starożytną Veies, naprzód zajęła Championneta jako archeologa, ale obrachowawszy odległość dzielącą Civitta-Castellana od Rzymu, przekonał się, że to było omyłką ze strony robotników, zowiących się uczonymi i że ruiny znajdujące się w niewielkiej odległości od miasta, były to ruiny de Taleiese. Badania nowożytne dowiodły, że Championnet miał słuszność.
Pierwszem jego staraniem było, naprawić cytadelę wybudowaną przez Aleksandra VI, służącą już tylko za więzienie, i wyznaczenie pozycji różnym oddziałom swojej małej armii. Postawił Macdonalda, któremu pozostawił wszystkie zaszczyty spodziewanej bitwy, z siedmioma tysiącami ludzi w Bargheto, rozkazując, żeby w obronie korzystać z domu pocztowego i kilku otaczających go zabudowań przytykających do Civitta-Castellana, tworzącego koniec prawego boku wojska francuzkiego, a raczej u stóp którego zebrane było wojsko francuzkie. Posłał generała Lemoine z 500 ludźmi do wąwozów Terni, leżących na lewo, mówiąc mu, tak jak Le-