Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/786

Ta strona została przepisana.

należałoby posłać oficera służbowego z rozkazem cofania się, sprowadzić na boczne skrzydło neapolitańczyków z jednej strony La Hure’a a z drugiej Mauryrego Mathieu, gdy zobaczył że Macdonald bez rozkazu zaczął się cofać; jednocześnie dla ułatwienia odwrotu, Duchesme sformował się w kolumnę, natarł gwałtownie na środek tego tłumu tak, że zachwiani silnem uderzeniem musieli się cofnąć. Macdonald uwolniony uformował się w bataljony czworoboczne i zdawał się bawić oczekiwaniem o pięćdziesiąt kroków natarcia kawalerji neapolitańskiej i gromadzeniem się z dwóch stron atakujących go, trupów ludzi i koni. Duchesme któremu chodziło tylko o uwolnienie swego dowódzcy, wyprostował swoje kolumny czworoboczne i plac bitwy przedstawiał 30 tysięcy ludzi, oblegających sześć redut, złożonych każda z 1.200 ludzi i ziejąca potokami ognia.
Mack widząc że miał do czynienia z nieprzyjacielem którego nie mógł zmusić do cofnięcia się, postanowił użyć swej ogromnej artylerji. Na dwóch wzniesionych punktach pola bitwy, rozkazał umieścić dwie baterje, każda z 20 dział, których krzyżowy ogień przekątnie uderzałby czworoboki, podczas kiedy 10 innych sztuk, wyłącznie atakowałoby front Duhesme’a, który tworzył środek, w celu jeżeli mu się uda rozerwać go, wpuszczenia weń wielkiej kolumny, którą miał przygotowaną, aby rozciąć na dwie części środek armji republikańskiej.
Championnet widział z niepokojem, że sprawa zamieniała się w walkę w której odwaga i genjusz nic nie znaczyły, mierzył wzrokiem tłumy generała