Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/797

Ta strona została przepisana.

wrażeniom muzyki, tego wieczora był jeszcze obojętniejszym dla niej niż kiedykolwiek; wciąż mu się zdawało że słyszy ranniejsze armaty, i daleko baczniej wsłuchiwał się w każdy szelest pochodzący z korytarza jak w orkiestrę teatralną.
Po ukończeniu Matrimonio Segreto przy okrzykach hurra! całej sali, zasłona zapadła, wywołano kastrata Veluti, który chociaż już czterdziestoletni i bardzo pomarszczony za sceną, odgrywał z największem powodzeniem rolę kochanki; wyszedł on skromnie z wachlarzem w ręku, zdając się rumienić i z spuszczonemi oczami trzykrotnie skłonił się publiczności. Dwóch lokajów w wielkiej liberji wniosło do loży królewskiej stół nakryty do wieczerzy, stały na nim dwa kandelabry każdy o dwudziestu ramionach, a pomiędzy niemi wznosił się olbrzymi półmisek makaronu pokryty apetyczną warstwą pomidorów.
Teraz król rozpoczął swoje przedstawienie.
J. K. Mość wystąpił na przód loży, i z zwykłą swoją pantominą oznajmił publiczności rzymskiej, że będzie miała zaszczyt widzieć go jedzącego makaron na sposób poliszynella.
Publiczność rzymska mniej skłonna do głośnych objawów od neapolitańskiej, przyjęła to mimiczne ogłoszenie dosyć zimno; ale król zrobił znak parterowi mający znaczyć: Ani się spodziewacie, co zobaczycie a gdy zobaczycie wtenczas dopiero powiecie mi swoje zdanie. Potem odwracając się do księcia Ascoli: