M. zawsze przyrzekał, utworzyć takowe dla mnie i starszych synów mojej rodziny.
— Ustanawiam je d’Ascoli, ustanawiam z 4,000 dukatów rocznego dochodu, czy słyszysz?
— Dziękuję N. Panie.
— Pamiętaj przypomnieć mi o tem, bo ja gotów jestem zapomnieć.
— Tak, powiedział książę z odrobiną goryczy, W. K. Mość jest roztargnioną, wiem o tem.
— Cicho! nie mówmy o moich błędach w takiej chwili, nie byłoby to wspaniałomyślnie; ale masz przynajmniej order Marji Teresy?
— Nie N. Panie, nie posiadam tego zaszczytu.
— Każę ci go ofiarować przez mego zięcia, bądź spokojnym. Więc ty, mój biedny d’Ascoli, posiadasz tylko św. Januarjusza?
— Św. Januarjusza nie posiadam tak samo jak i Marji Teresy.
— Ty nie masz św. Januarjusza?
— Nie N. Panie.
— Ty nie masz św. Januarjusza? Cospetto! ależ to wstyd. Daję ci go d’Ascoli, daję ci ten, którego gwiazda jest przy ubraniu, zasłużyłeś na niego. Jak to ubranie ładnie na tobie wygląda, jakby było dla ciebie robione.
— W. K. Mość może nie uważał że gwiazda jest z brylantami?
— Owszem.
— Że jest warta około 6,000 dukatów.
— Pragnąłbym iżby była warta 10,000.
Teraz król wziął na siebie ubranie księcia, na
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/812
Ta strona została przepisana.