Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/82

Ta strona została przepisana.

fecjał, rzucił na ziemię nieprzyjacielską dziryt ognisty i zakrwawiony, oddalił się krokiem wolnym, dzwoniąc pochwą swojej szpady po stopniach marmurowych schodów.
Zaledwie przebrzmią! ten dźwięk, usłyszano odjeżdżający galopem powóz zaprzężony w cztery dzielne konie.

Pałac królowej Joanny.

Istnieje w Neapolu, przy końcu Mergelliny, o dwie trzecie drogi prawie od ścieżki Pausilippe, która w epoce o jakiej mowa, zaledwie mogła pomieścić karetę, istnieje mówimy, dziwna ruina, przytykająca całą długością do skały nieustannie oblewanej falami morskiemi, które w czasie przypływu dostają się aż do dolnych sal; powiedzieliśmy że to ruina dziwna i tak w istocie bo jest to ruina pałacu, który nigdy nie był skończonym i doszedł zgrzybiałości nie żyjąc wcale.
Naród, w którego podaniu żyje uporniej pamięć zbrodni, aniżeli cnót, naród który w Rzymie, zapomniał panowań odnowicieli Marka Aureljusza i Trojana, i nie pokaże podróżnikowi ani jednego szczątka z pomników tych dwóch cesarzów, naród przeciwnie dziś jeszcze pozostał wielbicielem truciciela Britaennienusa i mordercy Agripiny, naród przywiązuje imię syna Domitiusa Enobarbusa do wszystkich pomników, nawet późniejszych odeń o ośmset lat, i pokazuje przechodniom kąpiele Nerona, wieżę Nerona, grobowiec Nerona; otóż tak czyni