Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/839

Ta strona została przepisana.

piero tego wieczora; jeżeli cokolwiek z niego zrozumiesz, uznam że jesteś nietylko przebieglejszym odemnie, co nie jest zbyt trudnem, ale nadto że jesteś czarownikiem.
— N. Panie, racz to zeznanie zachować dla siebie. Już i tak nie jestem zbyt dobrze położonym u dworu rzymskiego.
— Czytaj, czytaj!
Kardynał wziął list i czytał:
„Kochany bracie i kuzynie, wuju, teściu i sprzymierzeńcze...
— A! rzekł kardynał, przerywając czytanie, ten jest cały ręką cesarza pisany.
— Czytaj, czytaj, wołał król.
Kardynał czytał.
„Pozwól mi naprzód powinszować ci twego tryumfalnego wkroczenia do Rzymu. Bóg zastępów opiekował się tobą i składam mu za to dzięki; jest to tem szczęśliwsze zdarzenie, że zdaje się iż zaszło między nami ważne nieporozumienie.
Kardynał spojrzał na króla.
— Czytaj Eminencjo, nie wiesz jeszcze wszystkiego.
Kardynał czytał dalej.
„Mówisz rai w liście, jakim mię zaszczyciłeś donosząc o swoich zwycięstwach, że teraz jaz mojej strony winienem dotrzymać przyrzeczenia, tak jak ty dotrzymałeś z swojej; mówisz mi wyraźnie, że przyrzekłem ci rozpocząć kroki wojenne natychmiast po twojem wkroczeniu do Rzymu.