Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/881

Ta strona została przepisana.

lino patrząc badawczo w twarz Vanniego; co do mnie, to mi wszystko jedno.
Vanni spuścił oczy.
— Nie, odparł, niech nie będzie powiedzianem że odmówiłem oskarżonemu, jakkolwiek winnemu, zwłoki której żądał.
W istocie Vanni pojmował że będzie to dla niego cierpką radością i ponurą zemstą objaśnienie jakiego miał udzielić, bo tym sposobem uprzedzał torturę fizyczną, przez torturę moralną, gorszą może nawet od pierwszej.
— A, powiedział Nicolino śmiejąc się, wiedziałem że rozumowaniem można od pana uzyskać wszystko. A więc panie prokuratorze rządowy, rozpocznijmy od tego sznura zawieszonego u sufitu i spuszczającego się po bloku.
— Tak, w istocie od tego się zaczyna.
— Przekonaj się pan co to jest przypadek; mówimy więc że tan sznur...
— Nazywają to estrepadą. mój młody przyjacielu.
Nicolino ukłonił się.
— Wiąże się pacjentowi ręce na plecach, przywiązuje się do nóg mniejsze lub większe ciężary, podnosi go się za pomocą tego sznura do sufitu i opuszcza się wstrząsając aż do ziemi.
— Musi to być niewątpliwy środek dopomagający ludziom do wzrostu. A ten rodzaj hełmu przytwierdzonego do muru jakże on się nazywa.
— Jest to la cuffia del silenzio, dla tego że im więcej się cierpi, tem mniej można krzyczeć. Kładzie się głowę pacjenta w to żelazne pudło i przez