Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/895

Ta strona została przepisana.

— Słucham, rzekł król rozpierając się w fotelu, ażeby tem wygodniej słuchać.
— O której godzinie W K. Mość wyjechał do Neapolu z panem Andrzejem Backer, w dniu kiedy ten młodzieniec miał zaszczyt obiadować z W. K. Mością?
— Między piątą a szóstą.
— A więc między szóstą a siódmą, to jest w godzinę po wyjeździe W. K. Mości, posłano do poczthaltera w Kapui zawiadomienie dla Ferrarego, skoro ten przybędzie zabrać pozostawionego konia, że nie ma potrzeby jechać do Neapolu, ponieważ król znajduje się w Caserte.
— Kto wysłał to zawiadomienie?
— Pragnę nie wymieniać nikogo, N. Panie. Nie przeszkadzam jednakże W. K. Mości odgadnąć go.
— Mów dalej, słucham.
— A zatem, Ferrari zamiast do Neapolu przybył do Caserte. Dla czego chciano żeby przybył do Caserte? Nie wiem. Prawdopodobnie dla usiłowania uwieść go.
— Powiedziałem ci już kardynale, że Ferrari nie zdolnym jest zdradzić mię.
— Nie potrzebowano przekonywać się o jego wierności; lepiej się stało, Ferrari spadł z konia, stracił przytomność i został zaniesionym do apteki.
— Przez sekretarza pana Actona, wiemy o tem.
— Tam, obawiając się aby zemdlenie nie trwało za krótko i aby nie odzyskał zmysłów w chwili kiedy sobie tego najmniej życzono, uważano właści-