Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/896

Ta strona została przepisana.

wem przedłużyć takowe za pomocą kilku kropli laudanum.
— Któż ci to powiedział?
— Nie potrzebowałem zapytywać nikogo. Kto nie chce być oszukanym, nie powinien zawierzać nikomu.
I kardynał wyjął z kieszeni łyżeczkę od kawy.
— Oto łyżeczka której do tego użyto; osad pozostały na spodzie świadczy że chory nie wypił sam laudanum, bo ustami zebrałby wszystko, a zapach ostry i nieulatniający się opium, wskazuje po kilku miesiącach do jakiej substancji należy pozostałość na łyżeczce.
Król patrzył na kardynała z naiwnem zdumieniem, jakie okazywał zawsze kiedy mu wykazywano rzecz której sam nie mógł odkryć, gdyż przechodziła obręb jego inteligencji.
— I któż to uczynił?
— N. Panie, nie wymieniam nikogo mówię uczyniono. Kto to zrobił? Nie wiem. Uczyniono to. Oto wszystko co wiem.
— A potem?
— W. K. Mość chce się dowiedzieć wszystkiego?
— Naturalnie że wszystkiego.
— A więc, N. Panie, gdy Ferrari skutkiem upadku zemdlał, a z nadmiaru przezorności uśpiono go jeszcze przez laudanum, wyjęto z jego kieszeni, rozpieczętowano trzymając lak nad zapaloną świecą i przeczytano; a że list zawierał wiadomości przeciwne tym jakich się spodziewano, wywabiono pismo kwasem.
— Jak możesz wiedzieć jakim kwasem?