dowe, smutną prawdę, to jest ucieczkę króla, armię neapolitańską pobitą, Francuzów idących na Neapol, a ci wdząc w prawdziwem świetle zdarzenia, przewidywali nieuniknione następstwa.
Jednym z domów gdzie wieść tego co zaszło wywarła silne wrażenie, najprzód dla tego że dwie osoby dom ten zamieszkujące należały do dwóch odmiennych stronnictw; potem że każda z nich była wielce interesowaną co do następstwa tych wypadków, jedna powodowana uczuciami serca, druga ze względu na stosunki społeczne; był dom dobrze znany naszym czytelnikom pod nazwą domu Palmowego.
Luiza dotrzymała słowa Salvacie, od chwili wyjazdu młodzieńca, odkąd zostawił ten pokój opróżnionym, gdzie zaniesiony umierającym pod okiem i pielęgnowaniem młodej kobiety zwolna powrócił do życia, wszystkie chwile wolne, pozostawione przez jej męża, spędzała w tym pokoju.
Luiza nie płakała, Luiza nie żaliła się, nie czuła nawet potrzeby mówienia o Salvacie. Giovanina zdziwiona milczeniem swej pani o młodzieńcu, próbowała je przerwać, ale bezskutecznie. Kiedy Salvato odjechał, kiedy go już nie było, zdawało jej się, że tylko z Bogiem mogła o nim mówić.
Nie, czystość tej miłości jakkolwiek silnie opanowała całą jej duszę, pozostawiła ją w melancholicznym spokoju; wchodziła do pokoju, uśmiechała się do wszystkich sprzętów, witała je skłonieniem głowy, czule na nie poglądała i nareszcie siadała na swojem zwykłem miejscu, to jest u wezgłowia
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/943
Ta strona została przepisana.