Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/976

Ta strona została przepisana.

których kilku amputowanych, zostało wyrżniętych w ambulansie.
Innych leżących na słomie, spalono bez litości.
Ale wierny swej odezwie Championnet, na te wszystkie barbarzyństwa odpowiadał czynami ludzkości, które szczególniej odbijały od okrucieństwa żołnierzy królewskich.
Generał de Damas, wychodźca francuzki, sądząc że powinien odać swą szpadę na usługi Ferdynanda, — generał de Damas sam tylko w następstwie strasznej klęski pod Civitta Castellana, utrzymał honor białego sztandaru. Opuszczony przez generała Mack, pamiętającego tylko o ocaleniu króla, — zapomniany z kolumną 7, 000 ludzi, polecił prosić generała Championnet wracającego do Rzymu, o pozwolenie przejścia miasta dla połączenia się ze szczątkami armii królewskiej na Teverone, — szczątkami jak powiedzieliśmy pięć razy liczniejszemi jeszcze od armii zwycięzkiej.
Na tę prośbę Championnet wezwał jednego z odznaczających się oficerów, jakimi lubił się otaczać.
Był to naczelnik sztabu głównego Bonami.
Rozkazał mu rozpoznać stan rzeczy i zdać sobie raport.
Bonami wsiadł na koń i natychmiast pojechał.
Ta wielka epoka rzeczypospolitej jest taką, że każdy oficer wojsk francuskich zasługiwałby na oddzielny opis, w rodzaju ustępów jakie Homer w Illiadzie, poświęca naczelnikom Greków, a Tasso w Jerozolimie wyzwolonej, dowództwom wojsk krzyżowych.