dzieje iż sprowadzam W. K. Mości człowieka który znajdzie drugi.
— Człowiek który znajdzie drugi?
— Dawnego piwniczego króla Karola III, starca 82 letniego.
— Zapytywałeś go?
— Nie sądziłem się upoważnionym do tego i z tej przyczyny zapytywanie pozostawiłem W. K. Mości.
— Gdzież jest ten człowiek?
— Tam, powiedział sekretarz wskazując drzwi.
— Niech wejdzie.
Dick poszedł ku drzwiom.
— Wejdź, powiedział.
Starzec wszedł.
— Ah, ah! to ty Pacheco, powiedziała królowa, poznając w nim człowieka który jej służył przez 15 lub 20 lat, nie wiedziałam że liczysz się jeszcze do tego świata. Cieszy mnie że widzę cię żyjącym i w dobrem zdrowiu.
Starzec skłonił się.
— Właśnie z przyczyny twojego podeszłego wieku, możesz mi oddać przysługę.
— Jestem na rozkazy W. K. Mości.
— Zapewne za czasów świętej pamięci króla Karola III — niech Bóg świeci nad jego duszą! — zapewne widziałeś a przynajmniej słyszałeś o przejściu tajnem, wychodzącem z piwnic zamku do portu wojennego.
Starzec potarł czoło.
— W istocie przypominam sobie coś podobnego, powiedział.
Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/997
Ta strona została przepisana.