Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/134

Ta strona została przepisana.

bydź ściemnioną słońcem Hiszpanii, widać wszystkie wyrazy niezatartéj cechy pochodzenia, z północnéj Europy.
Tą kobietą jest donna Marya Padilla, tym mężczyzną jest król don Pedro.
Oboje spokojnie zbliżali się pod zielone sklepienia; lecz łatwo było widzieć, że spokojność była od nich daleką i że ich myśli były skłócone.
Piękna Hiszpanka, nie patrzy ani na Maurów oczekujących na jej rozkazy, ani na wszystkie bogactwa które ją otaczają. Chociaż zrodzona w średnim stanie, i prawie w ubóstwie, przywykła do zbytków i okazałości monarchicznych od czasu, w którem igrała jak dziecko, bawiące się jakby cackiem berłem króla Kastylskiego.
— Pedro, rzekła nakoniec, przerywając milczenie którego każde z nici) lękało się naruszyć. Mylisz się, będąc uprzedzony, że jestem twoją przyjaciółką i twoją zaszczytną kochanką, jestem upokorzoną niewolnicą, oto wszystko, królu.
Pedro uśmiechnął się, i nieznacznie wzruszył ramionami.
— Tak, bez wątpienia, odpowiedziała Marya, niewolnicą upokorzoną mówiłam, i to powtarzam.
— Jakto? wytłomacz się pani, spytał król.
— Oh! to bardzo łatwo. Oto powiadają, że wielki mistrz zakonu ś. Jakóba przybywa do Sewilli na turnieje, które dla niego przygotowałeś; jego mieszkanie