Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/146

Ta strona została przepisana.

winny nie idzie wolno? a jeżeli przeciwnie, dla czego nie jest zmuszony?
— Najjaśniejszy panie! wielki mistrz nie jest niewinny, a jednakże przybędzie, bądź spokojny; być może obciąłby uciekać, lecz moi ludzie nad nim czuwają, i przyprowadzą go tutaj; ja wyprzedziłem ich, nie dla tego, abym mówił z królem co się stało, ale o tém co działać należy.
— Więc przybędzie! jestem tego pewny? powtórzył don Pedro.
— Jutro wieczór będzie pod bramą Sevilli, pospieszałem jak widzisz, Najjaśniejszy panie.
— Nikt niewie o jego podróży?
— Nikt.
— Rozumieszże ważność mego pytania i swojej odpowiedzi?
— Najjaśniejszy panie!
— Dobrze! więc co lam jeszcze nowego? spytał don Pcdro ze straszném ściśnieniem serca, którego twarz nic zdradzała powierzchowności, gdyż bywał czas gdzie ona zdawała się obojętną.
— Wiesz Najjaśniejszy panie, jak mnie twój honor obchodzi.
— Tak, ale wiesz także Mothrilu, rzeki don Pcdro marszcząc brwi, że nieznośne mi są przymówki donny Maryi w tym względzie, kobiety zazdrosnéj dla kochanka może zabardzo cierpliwego. Tobie dla don