Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/174

Ta strona została przepisana.

don Pedro. Uważasz za królowę i siostrę nieprzyjaciółkę twego brata i króla.
— Najjaśniejszy panie, rzekł Wielki Mistrz, jeżeli nazywasz nieprzyjacielem tego, kogoś obraził i kto zachowuje pamięć zniewagi, osoba o któréj mówisz może będzie twoją nieprzyjaciółką; lecz na moją duszę, podobnie mógłbyś powiedzieć, że nieprzyjaciółką twoją jest Gazella, którąś ranił, i która zraniona, ucieka.
— Nazywam nieprzyjacielem tego, kto podburza moje miasta, a ta kobieta podburzyła Toledo; nazywam nieprzyjacielem, kto uzbraja moich braci, przeciwko mnie, a ta kobieta uzbroiła przeciwko mnie, nie mojego brata Henryka dumnego, jak go dopiéro nazwałeś, lecz mego brata don Fryderyka, hypokrytę, podstępcę.
— Mój bracie, przysięgam ci.
— Nie przysięgaj, bo kłamiesz.
— Mój bracie!
— Czy znasz to? rzecze don Pedro, wyjmując list Wielkiego Mistrza z torby myśliwskiéj Fernanda.
Na ten widok, który dowodził iż Fernand był zamordowany, na ten dowód jego poświęcenia, który się dostał w ręce króla, don Fryderyk uczuł, iż go siły opuszczają. Zgiął kolano przed don Pedrem, pozostał chwilę z głową spuszczoną pod ciężarem nieszczęść, które przewidywał. Szmer podziwienia przebiegł pomiędzy dworzanami stojącymi w końcu