— Kiedy tak, ja ją pani opowiem, odrzekł posłaniec.
Królowa zmuszona słuchać, stała spokojna i szlachetna.
— Don Guttier, mówił posłaniec, ożenił się z młodą, piękną, szesnastoletnią kobietą, w wieku W. K. Mości, kiedyś zaślubiła króla don Pedro.
Królowa na te porównanie, jakkolwiek dotkliwe; stała niewzruszona.
— Ta kobiéta, mówił daléj żołniérz, nim została panią Guttier, nazywała się donna Mencia, i pod tém panienskiém imieniem, kochała młodzieńca, brata króla, hrabiego Transtamare.
Królowa zadrżała.
— Pewnéj nocy, wchodząc do siebie don Guttier, ujrzał ją drżącą i bardzo zmięszaną; badał ją: ona zapewniała go o swojéj niewinności; lecz don Guttier ujrzał świecę i znalazł sztylet bogaty, który uważał, iż nie może należéć do prostego szlachcica.
„Imię fabrykanta było na rękojeści; poszedł do niego nazajutrz i zapytał, komu przedał ten sztylet.
„Infantowi don Henrykowi bratu króla don Pedra, odpowiedział fabrykant.
„Don Guttier dowiedział się o wszystkim czego potrzebował; lecz nie mógł się pomścić na księciu don Henryku. Był to stary Kastylijczyk, pełen uszanowania i uwielbienia dla swoich panów, i nie chciał za żadną obrazę, broczyć rąk swoich w krwi królewskiéj.
Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/206
Ta strona została przepisana.