Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/209

Ta strona została przepisana.

— „Dobrze, rzekł król; każ pochować donnę Mencię, i oczyść drzwi twego domu, na których widać rękę zakrwawiona.
— „Nie, Naj jaśniejszy panie, odpowiedział don Guttiere; kiedy człowiek wykonywający urząd publiczny, ma zwyczaj wysławiać nade drzwiami znak, wskazujący jego zatrudnienie; ja jestem lekarzem mego honoru, i ta skrwawiona ręka jest moim znakiem.
— „Niech tak dędzie, rzekł don Pedro, i niech to nauczy twoją drugą żonę, jeżeli się jeszcze raz ożenisz, jakie winna uszanowanie i wierność mężowi.
— I nic więcéj nie kazał uczynić? zapytała Blanka.
— Wróciwszy do pałacu król don Pedro, wygnał Infanta don Henryka, odpowiedział poseł.
— Cóż za związek ma ta historya ze mną, zapytała królowa, i w czém donna Mencia jest do mnie podobną?
— W tém, iż tak jak pani zdradziła honor swego męża, odpowiedział żołnierz, i tak jak don Guttiere, którego postąpienie zatwierdzono; król don Pedro wymierzył sprawiedliwość na twojego wspólnika.
— Mego wspólnika, co chcesz powiedziéć żołnierzu mówiła cicho Blanka, któréj te słowa przypomniały list don Fryderyka, i jéj doznane okropności.
— Chce powiedzieć, iż Wielki Mistrz umarł za zbrodnią zdrady honoru swego króla, a ty, następnie jak i on, powinnaś się równie przygotować do śmierci.