Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/252

Ta strona została przepisana.

moją nierozwagę potrzeba zapłacić pięćset talarów, zapłacę.
— To nie może bydź za wiele na bogatego kupca, odpowiedział Caverley. Tysiąc talarów złotem! to dopiéro największy okup rycerza.
Agenor spojrzał na tego, którego bronić sprawę przyrzekł, aby się dowiedziéć, czy może daléj postąpić.
I Aragończyk w dowód zezwolenia uczynił znak głową.
— Kiedy tak, rzekł rycerz, podwójmy summę, i koniec.
— Dwa tysiące talarów zlotem! odrzekł bandyta, zaczynając sam się podziwiać nad wysokością ceny jaką nieznajomy ofiarował. Dwa tysiące talarów złotem, ależ to przecież najbogatszy kupiec z Toledy? Na honor, zdaje mi się, że mam dobry kąsek ja chcę z niego korzystać. No! niech nieco duda, a zobaczymy.
Agenor spojrzał znowu na swego klienta, który i tym razem dał mu podobny do piérwszego znak głową.
— Dobrze! rzekł rycerz; ponieważ pan jesteś tak wymagający, dojdziemy aż do cztérech tysięcy talarów złotem.
— Cztery tysiące talarów złotem! zawołał Caverley zdziwiony i uradowany jednocześnie, więc to jest