Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/278

Ta strona została przepisana.

— W imię świętéj Trójcy! trzeba przecież aby tak chciała, gdy będzie dwóch ludzi żądających jednéj i téj saméj rzeczy, i gdy ci dwaj ludzie. będą: król Karol V. i Konetabl Duguesclin.
— Trzeba do tego aby Konslable Duguesclin miał tę samą władzę co król Karol V.
— Będziesz ją miał, Bertrandzie, nadani ci prawo życia i śmierci.
— Dla chłopów; a na szlachtę?
— I na szlachtę.
— Pomnij Najjaśniejszy panie, że w wojsku są książęta.
— Na książąt równie jak na szlachtę, na wszystkich jednako. Duguesclin słuchaj; mam trzech braci: księcia Andegaweńskiego, Burgońskiego i Berry; a więc! robię z nich nie twoich zastępców ale żołnierzy; oni mają dawać przykład posłuszeństwa innym; a jeżeli który z nich ci uchybi, na tém samém miejscu, na którém wykroczył, każesz przywołać kata, i ściąć głowę jak zdrajcy.
Duguesclin spojrzał na króla z zadziwieniem.
Nigdy nie słyszał tego Monarchy tak dobrego i słodkiego mówiącego z podobną pewnością.
Król potwierdzał spokojnie to co wyrzekł ustami.
— Ah! dobrze, królu, odrzekł Duguesclin; jeżeli podobne środki oddajesz mojej woli, będę ci posłuszny, spróbuję.
— O mój dobry Duguesclin, rzekł król opierając