Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/282

Ta strona została przepisana.

— W téj chwili, drugi rycerz przybliżył się, podnosząc przyłbicę swojego chełma.
— A mnie królu, czy uwierzysz gdy ci to samo co i on powtórzę? Czy mnie uwierzysz, który przy tobie wyuczyłem się rycerstwa; mnie, który jestem dziecięciem dworu Francuzkiego; mnie, którego tak kochałeś?
— Mój syn, mój syn Henryk! zawołał Karól V. Henryk de Transtamare. Oh! dzięki ci, w największych moich cierpieniach przybywasz.
— Przybywam Najjaśniejszy panie, odpowiedział książę, płakać z tobą okrutnej śmierci królowéj Kastylii. Przybywam uciec się pod bezpieczeństwa twego puklerza: gdyż, jeżeli don Pedro zabił swoją siostrę donnę Blankę, zabił także mego brata don Fryderyka.
Bertrand Duguesclin zczerwieniał od gniewu; i ogień wzburzenia zabłyszczał mu w oczach.
— Otóż zły książę, zawołał, o gdybym był królem Francyi!..
— I cóż! cóż byś uczynił? rzekł Karól, odwracając się żywo ku niemu.
— Królu, rzekł Henryk zawsze klęczący, wspieraj mnie, ocal mnie!
— Będę się starał, rzekł Karól V. ale zkąd to pochodzi, że ty, Hiszpan przybywający z Hiszpanii, ty, tak bardzo zajęty w całéj téj sprawie, zkąd to pochodzi, że ukrywałeś się naówczas, kiedy ten rycerz przy-