Ta strona została przepisana.
bicę, jestem Bertrand Duguesclin Konnetabl Francyi wysłany przez łaskawago króla Karóla V. do panów dowódzców wielkich rot, którym niech Bóg udziela wszelką radość i pomyślność!
Zaledwie skończył mówić, wszystkie czoła odsłoniły się, wszystkie miecze wydobyto z pochew i wstrząśniono z radością. Wszędzie uszanowanie albo raczéj zachęcenie rozległo się w długich okrzykach, i ten ogień elektryczny, przebiegając szybko jak mina prochu, objął obóz, a cała armia zaczęła szczękać swemi włóczniami i mieczami, krzycząc we drzwiach.
— Niech żyje Konnetabl Francyi?
Ten zaś skłonił głowę ze zwyczajną sobie powagą i skromnością zarazem, a ten jego dowód grzeczności przyjęto grzmotem oklasków.