Agenor namawiał księcia Henryka, aby z nim stanął u swego opiekuna, pana Ernautona de Saint-Colombe, który miał dom w tém mieście, ale ten bojąc się, aby jego towarzysz naruszył mu tajemnicę, odmówił, i nawet zgodzono się, dla większego bezpieczeństwa, że Mauléon ma przebyć Bordeaux, nie widząc swego opiekuna: chociaż to dla niego było przykrém, nie powitać tak godnego człowieka, który mu zastępował ojca. Przebiegłszy miasto w całém znaczeniu tego wyrazu, obszedłszy wszystkie zajazdy, kiedy pokazało się niepodobném dostanie miejsca, książę musiał się uciec do Agenora pomysłu. Udał się więc do mieszkania Ernautona, położonego w jedném z przedmieść miasta, po uroczystém zapewnieniu między sobą podróżnych, że imię księcia nie będzie wymówione, i że on będzie uchodził za pospolitego rycerza, brata i towarzysza broni Agenora.
Przypadek cudownie posłużył naszym podróżnym. Ernauton de Saint-Colombe podróżował ówcześnie w kraju Mauléona, gdzie posiadał zamek i włości.
Dwóch albo trzech służących pozostali w Bordeaux, i przyjęli młodzieńca, jak gdyby on nie był wychowańcem, ale synem starego rycerza.
Zaufany sługa, będący przy urodzeniu Agenora, przyjmował dwóch podróżnych. Od czterech lat jak Mauléon nie był tu Bordeux. Dom znacznie się odmienił. Niezmierne ogrody przedstawiające schro-
Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/312
Ta strona została przepisana.