Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/333

Ta strona została przepisana.

— Ale M. książę.
— I słuchaj, jeżeli kochasz tę Maurytankę jak mówisz...
— Eh! M. książę, nie umiem powiedziéć jak ją kocham, zaledwie ją widziałem, i zaledwie kilka słów z nią mówiłem.
— Kilka słów są dostateczne, jeżeli ich tylko umiano użyć naszym zwięzłym językiem kastylskim. Mówiłem ci, jeżeli kochasz tę Maurytankę, będzie to podwójny tryumf dla ciebie, ponieważ wyrwiesz córkę Mothrilowi i duszę piekłu.
Były to słowa króla i przyjaciela. Agenor zrozumiał, że Henryk już grał tę podwójną rolę; on również aby swoją dobrze wypełnić, ukląkł przed księciem dla którego te wszystkie drobiazgi były niegodne myśli, a dusza wzniosła się za Pirenee i pływała w chmurach wieńczących sierra d’Aracena.
Zgodzono się, że książę spocznie dwie, albo trzy godziny i wyjedzie ku granicy. Mauléon zaś wolny na chwilę od zerwanego złotego łańcucha, miał zacząć życie nie na ziemi, ale w niebie.
Sen zakochanych jest, jeżeli nie mocny, to przynajmniéj przeciągły, ho pełnym jest marzeń wiążących się jedne z drugiemi, i które tak są podobne do szczęścia, iż wiele trudów zwalczyć potrzeba, aby się z niego ocknąć.
Dla tego téż, kiedy Agenor przetarł swoje oczy, słońce wysoko się wzniosło; zawołał niebawnie Mu-