dzieci wysypał się z miasta i zaczął mieszać się z orszakami królewskiemi.
W godzinę przedstawiło się uroczyste święto, któremu sama dopomogła natura: wszystkie kwiaty, wina, miody tego pięknego kraju, Psalteryony[1], głos kobiét, płomieniejące pochodnie, odgłos dzwonów, i pieśni duchownych, upajały przez całą noc nowego Króla i jego towarzyszy.
Tymczasem Bertrand zgromadził swoich i mówił:
— Oto Książe don Henryk de Transtamare ogłoszony Królem, chociaż nie namaszczony. Już nie jesteście obrońcami awanturnika, lecz Monarchy posiadającego ziemię, lenników i tytuły. Zaręczam, że Caverley będzie tego żałował iż się z nami nie znajduje.
Następnie wpośród uszanowania, z jakiem zawsze dla niego byli, nie tylko jak dla wodza, lecz jako dla wojaka równie roztropnego jak śmiałego, równie śmiałego jak doświadczonego, odkrył cały swój zamiar, to jest swoje nadzieje, które nie będą obojętne mi i dla jego pomocników.
Kończył mowę, gdy mu oznajmiono, ze Książę zapytywał się o niego, jak równie i o wodzów Bretońskich, i że oczekiwał swoich wiernych sprzymierzeńców w pałacu rządcy Calahorry, który go przeznaczył nowemu władcy.
- ↑ Psalteryon, dawny instrument muzyczny ze stronami.