Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/516

Ta strona została przepisana.

wcale szczęk jakiego zastępu napotkanego przypadkiem, który rozweselał zacnego germka, był to dźwięk brzęczący, ciężki, wiszący u spodu jego worka, dla tego téż i radość Musarona była wielka i głośna stosownie do proporcyi.
Droga prowadząca w owéj epoce z Burgos do Segovii była piękną, lecz właśnie z przyczyny jéj uczęszczania i piękności, Mauléon osądził, że nie trzeba ściśle się jéj trzymać. Zapuścił się więc jak prawdziwy Bearnczyk w wąwóz, idąc za malowniczemi wybrzeżami, ku zachodniéj stronie, która się przedłuża jak naturalna zasłona od Coimbry do Tudelu.
Od początku podróży Musaron liczył wiele na pomoc talarów, lecz mówiemy Musaron bardzo się zawiódł w rachubie. W miastach i na równinach lud wylał swoje bogactwa pod podwójnym uciskiem don Pedra i don Henryka, czegóż się można było spodziewać po góralach, którzy nigdy skarbów nie posiadali; dla tego nasi podróżujący przymuszeni żyć owczém mlekiem, kwaśném winem i jęczmiennym chlebem, wkrótce żałowali, a mianowicie Musaron, niebezpieczeństw w równinie, pomieszanych z przyjemnościami pieczonego koźlęcia, kuropatwy i starego wina.
Dla tego Musaron, zaczął się gorzko użalać że nie miał z kim walczyć.
... , F w. . — woirjei yimoJuju A^en.OJ’, który rozjnyślał o czem mnemonic odponiebezp rego wi