słowa). „Powstań wielki mistrzu zakonu ś. Jakóba, abyś był zaszczytem rycerstwa kastyliańskiego.”
Ostatnim słowem Muzarona, towarzyszyło uroczyste poruszenie, którém parodjował.
— Jeżeli był wysadzony z siodła, rzeki Mauléon była to wina jego konia nie mogącego wytrzymać razu. Konie pół arabskie, pół kastyliańskie, są lepsze od naszych do biegu, jak do potyczki. Że wpadł podemnie, to winą jego ostroga, która zaczepiła się o korzeń drzewa w tym samym czasie, gdy na niego wymierzałem mój topór, gdyż to jest rycerz nieustraszony i zręczny. Mniejsza oto, mówił daléj Agenor, z uczuciem dumy, któréj skromność, jakiéj chciał dać dowód nie mogła się zupełnie powściągnąć. Dzień, w którym miało miejsce to spotkanie; nie jest najszczęśliwszym dniem dla mnie.
— Mimo że otrzymałeś pan za niego nagrodę od Blanki de Bourbon, która nawet bardzo zbladła i drżała, luba księżniczka, widząc, że turnieje którym chciała być obecną, zmieniły się w rzeczywistą walkę. Tak panie, przydał Musaron niepokojony myślą wielkości, jaka oczekiwała ich w Coimbrze; słusznie pan mówisz, że to był pamiętny dzień, gdyż od niego datuje się twoje szczęście.
— Spodziewam się, odpowiedział skromnie Agenor, ale postępujmy.
I zaczął czytać:
„Dziś, przypominam ci uczynioną mi obietnicę,
Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/62
Ta strona została przepisana.