Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/625

Ta strona została przepisana.

Za Anglikami Bretończycy i Hiszpanie złączyli się jak dwa ogniwa rozdwojonego łańcucha.
Około pół nocy dał się słyszéć wielki hałas; był to attak Caverleya na obóz don Henryka.é Naówczas Bertrand mając Agenora z prawej, a Bégue Villaines z drugiéj strony, ruszył pędem z całym swoim oddziałem, wzywając Naświętszéj Panny Guesclin!
W tym samym czasie wielkie ognie zapaliły się na flankach i oświeciły scenę przedstawiającą Caverleyowi pięć lub sześć tysięcy awanturników, ścieśnionych dwiema armijami.
Caverley nie był to człowiek zdolny narażać życie dla saméj chwały bez korzyści. Na miejscu Edwarda III pod Crésy, ratowałby się ucieczką, na miejscu Księcia Galli, pod Povtiers, byłby się poddał.
Ze zaś nie poddają się, jak tylko w koniecznej ostateczności, tym więcéj, jeżeli poddając się można być powieszonym, puścił swego konia pędem, i wyjściem nieznaczném znikł, jak znika zdrajca w teatrze przez uboczne kulisy.
Wszystkie jego pakunki, znaczna summa pieniędzy, i skrzyneczka z drogiemi kamieniami i kosztownościami, owoce trzech-letnich łupów, w czasie których, aby uniknąć stryczka, trzeba było miéć więcéj geniuszu jak Alexander, Anibal lub Cesar, dostały się w ręce nieprawego syna de Mauléona.
Musaron przeglądał je, a w tymże czasie obdzie-