Ta strona została przepisana.
Królu, tylko W. K. Mość chciéj na to pamiętać, że ja stracę życie lub wolność, a Król tronu się pozbawisz.
Król don Henryk opuści! głowę, odwrócił się do swoich przyjaciół i rzekł:
— Trudna sprawa dzisiejszego poranku, z poczciwym Konetablem; lecz jednakże bądźcie panowie gotowi.
— Czy istotnie dziś będziemy zabici? zapytał dość głośno Musaron, aby mógł słyszéć Konetabl.
— Tak, tak, mój dobry germku, odrzekł odwracając się z uśmiechem. To niezawodna prawda.
— Szkoda, odrzekł Musaron, brzękając złotem w kieszeniach swoich szerokich spodni, zostać zabitym wówczas właśnie gdy staliśmy się bogaci, i możni cieszyć się życiem.