Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/658

Ta strona została przepisana.

koma zapadłemi domkami, i odległej mniéj więcéj u dwie mil od pola bitwy Nawaretty.
Swoim niewolnikom dał wyraźne rozkazy, czekać go i otwierać tylko jemu samemu, zamkniętą lektykę.
Jeżeliby nie powrócił, jeżeliby został zabity w potyczce, dał inne rozporządzenia, jak wkrótce zobaczémy. Aissa oczekiwała więc końca bitwy w wiosce Cuello.
Co do Maryi: don Pedro opuszczając Burgos, dobrą straż nad nią pozostawił. Tamto miała ona oczekiwać od niego wiadomości; miała z sobą znaczną summę pieniędzy, i drugich kamieni, a don Pedro tak był pewny jéj przywiązania, iż sądził, że w nieszczęściu bardziéj dla niego będzie przychylną; jako kiedy był w dobrém powodzeniu.
Lecz Marya nie chciała znosić udręczenia kobiét gminnych, to jest: zazdrości. Miała za zasadę, iż lepiéj być najnieszczęśliwszą jak niewiedziéć o zdradzie. Niedowierzała Mothrilowi; obawiała się zmienności don Pedra, wiedziała że między Cuello i Nawarettą jest zbyt mała przestrzeń.
Dla tego téż, z sześcioma germkami, i dwudziestu ludźmi, na których przyjaźń więcéj jak na usługę rachować mogła, niedostrzeżona, stanęła obozem przy wzgórku, za którym wznosiły się rudery wioski Cuello.
Zjechawszy na wzgórek, spostrzegła zbliżające się