— Aissa, którą chcę posadzić na twoim tronie i umieścić w łożu, jest narzeczoną Mauléona związkami, które tylko sam Bóg zerwać byłby w stanie, gdyż to są związki dopełnionego małżeństwa...
— Maryo! Maryo! rzekł Król w uniesieniu.
— Winna ci jestem to ostatnie wyznanie... Ja to starałem się wprowadzić Francuza do pokoju w którym Mothril trzymał ją zamkniętą, ja pomagając ich miłości; miałam ich złączyć na ziemi francuzkiéj.
— Mothrilu! Mothrilu! wszelkie kary są za małe wszelkie męczarnie za łagodne, abyś odcierpiał za tak podłe postępowanie! Przyprowadź mi Maryo Aissę, proszę cię o to.
— Królu idę do niéj, lecz namyśl się, proszę cię; zdradziłam tajemnicę téj młodéj dziewicy, aby usłużyć honorowi mego Króla.
Czy nie lepiéj abyś zaufała mojemu słowu? Czy nie możesz mi uwierzyć, oszczędzając téj próby która odsłoni honor biédnemu dziecku?
— Ah! wahasz się, oszukujesz mnie!
— Królu, ja nie waham się, staram się być niejako usłużną dla Waszéj Królewskiej Mości. Tę próbę możemy miéć za kilka dni bez wrzawy, bezpotwarzy, która zgubi tę młodą dziewicę.
— Chcę się natychmiast przekonać i domagam się od pani abyś mi dopomogła; jeżeli chcesz abym uwierzył twoim oskarżeniom.
Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/778
Ta strona została przepisana.