Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ LXIII.
Jakim sposobem zbrodnia Mothrila miała szczęśliwe powodzenie.
W zamku don Pedry jeszcze większa i smutniejsza nastała żałoba, gdy dzień oświécił apartamenta Maryi.
Król nie mógł się uspokoić; jego słudzy utrzymywali, iż słyszeli go płaczącego.
Mothril spędził noc, na swoje interessa, w sposób najkorzystniejszy. Ułożył sobie jakim sposobem zatrzéć zupełnie ślad swego występku.
Sam zostając z Aissą, okazując jéj najczulsze sta-