Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/842

Ta strona została przepisana.

germek zwrócił uwagę swemu panu, iż, jako znany Mothrilowi, na daleko większe narażony będzie niebezpieczeństwo, jak jakikolwiek posłaniec.
Agenor usłuchał Musarona, i wypełnił zdanie jego.
Sam zaś, położył się tuż przy jego boku na baranich skórach i czekał.
Lecz sen zakochanych, podobny jest do snu obłąkanych i łatwo się przerywa.
Po dwugodzinnym spoczynku Agenor wstał, poszedł na szczyt pagórka, z którego, mimo znacznéj odległości widzieć było można bramę zamkową, i czekał na powrót swego posłańca.
Otóż co zawierał list jego:
„Szlachetna damo, tyle litościwa, tyle poświęcająca się w interessie biednych kochanków, powróciłem do Hiszpanii, miéj więc litość i donieś mi w obszernych wiadomościach o sobie i Aissie. Jestem w wiosce Quebera, gdzie oczekuję na twoją odpowiedź, która mi śmierć lub życie przyniesie. Co się stało? czego mam się spodziewać lub obawiać.
Owczarz jeszcze nie powrócił; w tém nagle otworzyły się bramy zamkowe, Agenor uczuł bicie serca; lecz to nie ten wyszedł na którego oczekiwał.
Długie pasmo żołnierzy, kobiét i dworzan wychodziło niewiadomo zkąd, gdyż Król do swéj rezydencji nie z zbyt licznym przybył dworem. Był to jakby jaki orszak, postępujący za lektyką obejmującą trupa.