Strona:PL A Dumas Nieprawy syn de Mauleon.djvu/93

Ta strona została przepisana.

— Każ nam co dać, dobry Fernandzie, rzekł książę do młodzieńca, rycerzowi pewnie się jeść i pić chce.
— Natychmiast powrócę rzecze Fernand, wiesz pan że przyrzekłem nie opuszczać go, i wiesz komu to przyrzekłem.
Przelotny rumieniec wystąpił na lica wielkiego mistrza.
— Zostań więc z nami moje dziecię, rzekł, dla ciebie nie mam tajemnic.
Wieczerza była podana pod namiot wielkiego mistrza, Mothril rzeczywiście nie przybył.
— Teraz, ponieważ jesteśmy sami, rzecze Agenor, to jest jak byśmy byli sami, bo dla tego młodzieńca nie masz tajemnic, powiedz mi wielki mistrzu, co się stało, abym nadal nie popełnił niestosowności, jaka mi się niedawno przytrafiła.
Don Fryderyk z niespokojnością spojrzał na około siebie.
— Słaba to warownia, mur płócienny, rzecze, można przez niego widziéć i słyszeć.
— Kiedy tak, rzecze Mauléon, mówmy o czém inném, mimo mojéj wrodzonéj ciekawości, zaczekam; zresztą, gdyby szatan wziąłby sobie za cel nam przeszkadzać, znajdziemy zapewne chwilę, w przejezdzie do Sewilli, w któréj będziemy mogli pomówić kilka słów bez obawy.