skiego, a stał tak, że go tylko książę mógł widzieć.
Ilekroć uważał co niebezpiecznego dla swojej sprawy, wytykał głowę.
Interesem jego była, jak pojmujemy, wojna; potrzeba było utrzymać się w Anjou, dopóki Monsoreau tam będzie, czuwać nad mężem i odwiedzać żonę.
Ta nadzwyczaj prosta polityka do najwyższego stopnia wikłała politykę Francyi; z małej chmury, wielki deszcz.
Otóż dlaczego, oczami, twarzą, giestami Bussy popychał pana do zaciętości; książę lękając się Bussego, na wszystko zezwalał i widzieliśmy jak był zaciętym.
Katarzyna była więc pobita na wszystkich punktach i myślała tylko o odwrocie, gdy mały wypadek, tak niespodziewany jak upór księcia Andegaweńskiego, przyszedł jej na odsiecz.
Nagle, bo wczasie najważniejszego nalegania Katarzyny i oporu księcia, Bussy uczuł jak go ktoś ciągnie za rękaw.
Ciekawy rozmowy, dotknął ręki ciągnącego, dalej jego ramienia.
Ciągnącym był Remy.
Bussy chciał mówić, lecz Remy położył pa-
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1003
Ta strona została przepisana.