Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1026

Ta strona została przepisana.

— Ona mi wiele rzeczy przyrzeka.
— Rozumiem; to cię niepokoi właśnie.
— Tak.
— Pomiędzy innemi, przyrzeka ci kompanię straży, dowodzoną przez Bussego.
— Mówiła o tem.
— Przyjmij książę... Radzę Ci, Mości książę, mianuj Bussego kapitanem, Entragueta. i Livarota porucznikami, Ribeiraca chorążym. Nam czterem pozwól wymustrować tę kompanię, jak to rozumiemy; potem, zobaczysz, Mości książę, czy ktokolwiek, nawet sam król urągać ci się poważy.
— Na honor, masz słuszność Bussy, nie pomyślałem o tem.
— A więc pomyśl, Mości książę.
— Dobrze; lecz co czytałeś, gdym wchodził?
— A! zapomniałem, list!
— List?
— Który więcej księcia, jak mnie obchodzi, gdzież go u licha podziałem, że go zaraz nie mogę pokazać.
— Czy jaka ważna wiadomość?
— Ważna i smutna, pan de Monsoreau nie żyje.
— Co?... — zawołał książę z takim wyra-