skot, Bussy się zatrwożył, światło zagasło, okno się otwarło przyczepiono drabinkę i Bussy jak Romeo widział się zmuszonym uciekać, ale nie jak Romeo przy świetle pierwszego dziennego promienia i śpiewie skowronka.
Kiedy zstępował na ziemię i kiedy Dyana podawała mu drabinkę, książę i Aurilly wyszli z za rogu Bastylli; widzieli jak z okna Dyany spuszczał się cień i znikł natychmiast na rogu ulicy Ś-go Pawła.
— Panie — mówił lokaj — cały dom obudzimy.
— Mniejsza o to odpowiedział wściekły Monsoreau; jestem panem w moim domu i zdaje mi się, mogę to uczynić, co chciał uczynić książę Andegaweński.
Kolaska była gotowa.
Monsoreau posłał po dwóch ludzi mieszkających przy ulicy Tournelles, którzy gdy przybyli, ruszył silnemi końmi i w kwadrans był przy bramie pałacu Andegaweńskiego.
Książę i Aurilly dopiero co powrócili i konie nie były jeszcze rozkiełznane.
Monsoreau, który wolne miał wejście do księcia, ukazał się właśnie w tej chwili, gdy lokaj zdejmował mu buty.
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1150
Ta strona została przepisana.