Ta strona została przepisana.
Rozdział V.
BOŻE CIAŁO.
Przez ośm dni wypadki gotowały się jak burza w obłokach, w czasie gorących dni lata.
Monsoreau wyzdrowiawszy po czterdziestu ośmiu godzinach gorączki, zajmował się czuwaniem nad honorem swoim; ale gdy nikogo nie odkrył, przekonany był więcej niż kiedykolwiek o hypokryzyi księcia Andegaweńskiego i o jego złych zamiarach względem Dyany.
Bussy nie przestał odwiedzać domu wielkiego łowczego.
Uwiadomiony przez Remyego, że Monsoreau podgląda żonę, wstrzymał się od nocnych odwiedzin.
Chicot na dwie części swoi czas rozdzielił.