rech stacyj, które znajdowały się: u Jakobinów, Karmelitów, Kapucynów i u Dominikanów.
Duchowieństwo od Ś-go Germana l’Auxerrois rozpoczynało pochód.
Arcybiskup Paryzki niósł monstrancyę.
Pomiędzy duchowieństwem i arcybiskupem szli tyłem chłopcy z kadzidłami, dziewczęta z różanemi liśćmi.
Książę Andegaweński szedł za procesyą, lecz w zwyczajnym stroju; cały dwór Andegaweński, pomięszany z dygnitarzami państwa, szedł za nim. stosownie do stopni swoich.
Za niemi następowali mieszczanie i lud.
Było po pierwszej godzinie, gdy król wyszedł z Luwru.
Crillon i gwardye chcieli iść za królem, lecz król dał znak by wszyscy pozostali w pałacu.
O szóstej wieczór, po obejściu stacyi, ukazała się brama opactwa i dominikanie z przeorom na czele, mający króla przyjmować.
Przez ciąg pochodu od ostatniej stacyi, która była u Kapucynów, książę Andegaweński od rana będący na nogach, uczuł się strudzonym i prosił króla, aby mu pozwolił udać się do swojego pałacu, na co król zezwolił.
Dworzanie jego oddzielili się od orszaku
Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1240
Ta strona została przepisana.